Mówiąc o akademii piłkarskiej i szkoleniu młodzieży w Anglii pierwsze myśli zmierzają ku Upton Park. West Ham United na wychowywaniu graczy, którzy stanowią o sile reprezentacji Anglii zna się jak mało kto. Niemniej jednak nie tylko we wschodnim Londynie rodzą się przyszłe gwiazdy. Jednym z takich miejsc jest z pewnością największe miasto Yorkshire.

Kiedy Don Revie na początku lat 60-tych obejmował stery w Leeds United, ekipa z Yorkshire była  niewiele znaczącym, niespecjalnie bogatym klubem. Młody menadżer miał jednak plan stworzyć z Leeds piłkarską potęgę, a że nie miał pieniędzy na transfery, szybko zrozumiał, że trzeba skupić się na pracy u podstaw, z młodzieżą. Te pozytywistyczne ideały przyniosły skutek i podłożyły solidne fundamenty pod filozofię dalszego funkcjonowania klubu. Revie sam stworzył piłkarzy, jakich chciał. Norman Hunter, Terry Cooper, Peter Lorimer czy Eddie Gray to ludzie, którzy piłkarskiego rzemiosła uczyli się na Elland Road. Największa legenda klubu, kapitan wszech czasów Billy Bremner, do Leeds trafił także jako bardzo młody chłopak. O efektach szkolenia młodzieży w latach 60-tych i 70-tych nie trzeba pisać. Niestety po Donie zaniedbano wychowywanie młodych adeptów futbolu i okres od połowy lat 70-tych, przez niemal całe 80-te to zjazd po równi pochyłej Leeds United zarówno jeśli chodzi o sukcesy pierwszej drużyny jak i generowanie młodych talentów.

Punktem zwrotnym w drodze do wyjścia z tego edukacyjnego marazmu było zatrudnienie Howarda Wilkinsona. To właśnie Szalony Howard, który zdobył dla Leeds ostatnie Mistrzostwo Anglii był głównym pomysłodawcą wybudowania nowego ośrodka treningowego i założenia Akademii piłkarskiej. Wilkinson twierdził, że to są elementy podstawowe przy funkcjonowaniu liczącego się w Europie klubu. Kariera Howarda na Elland Road po zdobyciu czempionatu nie trwała długo, ale kto wie czy najcenniejszą pamiątką, jaką po sobie zostawił nie jest mistrzowska patera, a Akademia Piłkarska Leeds właśnie.

Ośrodek treningowy Thorp Arch położony we wsi o takiej samej nazwie składa się dwóch części. Pierwsza z nich The Grange (z ang. folwark) została oddana do użytku w 1994 roku. W ówczesnym Thorp Arch oprócz kilkunastu boisk treningowych znajdowały się biura i bursy dla młodych graczy. Lepsze warunki do treningów, a także ulepszony system szkolenia młodzieży przyniósł efekty na przełomie tysiącleci. Pod koniec lat 90-tych menadżerem Pawi był lubiący stawiać na młodzież George Graham. Pod okiem tego menadżera do pierwszego zespołu wchodziły takie nazwiska jak Alan Smith, Harry Kewell, Jonathan Woodgate czy Ian Harte. Powyższa czwórka wraz z wieloma innymi młodymi graczami wyszkolonymi w Thorp Arch później pod wodzą Davida O'Leary'ego, który u Grahama był asystentem, zaczęła osiągać coraz większe sukcesy. Dzieci O'Leary'ego osiągnęły półfinały Pucharu UEFA i Ligi Mistrzów, a także 3 miejsce w Premier League. O sposobie zarządzania klubem w tamtych czasach lepiej nie wspominać, ale jedną z mądrzejszych inwestycji Petera Ridsdale'a było wydanie 5 milionów funtów na drugą część Thorp Arch. W 2004 roku oddano do użytku The Barn (ang. stodoła). Nowa sekcja ośrodka stała się centrum funkcjonowania klubu i Akademii. Oprócz wielu boisk treningowych the Barn zawierało także siłownie, specjalne boisko znajdujące się w budynku przeznaczone głównie dla młodych graczy, a także liczne punkty rehabilitacji, odnowy biologicznej czy sale, w których kawał dobrej roboty wykonują naukowcy i fizjolodzy pracujący dla Leeds United.

Początek nowego milenium to jednak stopniowy upadek klubu tak finansowy jak i sportowy. Thorp Arch zostało kupione przez biznesmena z Manchesteru Jacoba Adlera, który do tej pory wypożycza ośrodek dla potrzeb klubu. Z drużyny odchodzili wypromowani na Elland Road wychowankowie. Kiedy z Leeds odeszła większość dzieci O'Learyego, to na ich miejsce wskakiwali następni tacy jak Aaaron Lennon czy James Milner. Jednak spadek klubu do drugiej ligi nie pomógł w ich zatrzymaniu. Mimo wielu problemów finansowych i wąskiej kadry kolejni menadżerowie mogli liczyć na młodzież wyszkoloną na Thorp Arch. Polegać na niej mógł także prezes Ken Bates, który wyprzedawał kolejne diamenty z Yorkshire ratując tym samym nadszarpnięte przez poprzednie władze finanse klubu. Sprzedany do Tottenhamu Danny Rose nie zdążył nawet zaistnieć w pierwszej drużynie Pawii. Natomiast bardzo duże znaczenie odegrał w niej młody Fabian Delph, którego po jednym dobrym sezonie kupiła Aston Villa za kwotę, która opiewała na 8 milionów funtów. Ostatnim wielkim wychowankiem klubu, który zasilił kasę klubu był kapitan Jonny Howson. W ostatnich sezonach w Leeds liczba wychowanków na boisku ciągle rośnie. Każde koleje rozgrywki kreują nową gwiazdę, która wywodzi się z naszej Akademii. Zaraz po powrocie do Championship błysnął uważany za spory talent Aiden White. Kiedy Simon Grayson miał ogromny ból głowy, kogo wystawić na środku obrony, wtedy jak spod ziemi wyrósł mu Tom Lees, który niedługo później znalazł się w młodzieżowej kadrze Lwów Albionu. Nikomu nie trzeba przypominać, jaki wpływ na grę zespołu miał w zeszłym sezonie 19-letni Sam Byram. Prawy defensor w trakcie swojego pierwszego sezonu w dorosłej piłce z miejsca stał się jednym z najlepszych prawych defensorów ligi w cuglach zostając wybranym najlepszym graczem Leeds sezonu zarówno przez kibiców, ekspertów jak i samych piłkarzy. W trakcie sezonu przygotowawczego przed obecnym sezonem kibice The Whites dywagowali, kto z drużyn juniorskich tym razem zadomowi się w pierwszej drużynie i podbije serca kibiców na Elland Road. Głównym kandydatem do tego miana był chimeryczny Dominic Poleon. Czarnoskóry napastnik dostawał więcej szans niż w poprzednim sezonie, ale mimo wszystko swoją grą nie powalił na kolana. Oczarował zaś Alex Mowatt. Były kapitan juniorów Leeds, został wyciągnięty przez Briana McDermotta nie wiadomo skąd i z miejsca stał się podstawowym graczem Leeds. Jego kreatywność, wizja gry i świetnie operująca lewa noga nie zawodziła i w październiku był najbardziej wyróżniającym się piłkarzem Leeds.  

Mimo, że kilka wcześniejszych lat to lekki regres szkolenia młodzieży w Leeds, to najnowsze czasy pokazują, że Akademia kryzys ma już za sobą. Tego lata za namową Briana McDermotta wyremontowano Thorp Arch doprowadzając wymiary boisk treningowych do tego na Elland Road. Świetną pracę z juniorami, okraszoną sukcesami, wykonuje były kapitan Leeds Richard Naylor. Pieczę nad całym systemem sprawuje Neil Redfearn, który będąc jednocześnie opiekunem drużyny młodzieżowej i jednym z asystentów McDermotta, jest naturalnym łącznikiem między dorosłą a młodzieżowa piłką w klubie. McDermott stara się zakontraktować klasowego szefa scoutów, który pomógłby sprowadzać do klubu najzdolniejszych chłopaków z całej Anglii i nawet Europy. Właściciele Leeds United GFH Capital w najbliższych planach na przyszłość cały czas podkreślają, że mają w planach odkupienie zarówno stadionu jak i samego Thorp Arch, które niestety w dalszym ciągu nie jest własnością klubu. Taki ruch na pewno polepszył by kontrolę nad szkółką i pozwolił na szybsze reagowanie w sprawach związanych ze szkoleniem. O młodzieńcach, którzy już obecnie stanowią o sile pierwszego składu pisałem, ale trzeba pamiętać, że w obwodzie jest jeszcze wielu innych zdolnych, którzy reprezentują swoje kraje na szczeblu juniorskim. Chris Dawson debiut w lidze ma już za sobą, a gdyby nie kontuzja latem, to być może już teraz byłby kluczowym graczem Leeds. Ponadto niedługo może być głośniej o Rossie Killocku, Ericu Grimesie, Lewisie Waltersie, Lewisie Cooku czy Eoghanie Stoaksie.

Akademia Leeds jest prowadzona wg swojej filozofii, o której lubi mówić Redfearn. Celem Akademii jest wychowanie jak najlepszych piłkarzy dla dorosłej drużyny. Każdy chłopak, który w niej trenuje musi umieć się odnaleźć w każdym miejscu na boisku, musi być przygotowany odpowiednio pod względem atletycznym, żeby mógł wytrzymać mordercze tempo angielskich rozgrywek. Trenerzy młodzieży zwracają wielką uwagę na organizację gry w obronie i ataku. Piłka ma być wyprowadzana od obrońców, przez pomocników na napastnikach kończąc. Akademia Leeds myśli o przyszłości, ale nie oznacza to, że dzieciaki z Leeds nie osiągają sukcesów obecnie. Rozegrany w tym roku w Krakowie Murapol Cup wygrali podopieczni Jasona Blunta w pokonanym polu zostawiając 12 latków m.in. z Celticu Glazgow, Sparty Praga, Cardiff City, Legii Warszawa czy Szachtara Donieck.

Żaden obecny klub w SkyBet Championship nie potrafi tak sukcesywnie dostarczać juniorów do pierwszego zespołu. Mimo to na Thorp Arch jest jeszcze wiele do poprawienia. Ze względu na ograniczone środki Akademia Leeds nie może się równać z akademiami takich klubów jak Manchester United, FC Liverpool, Tottenham czy Arsenal Londyn. Niemniej jednak nie zawsze do szkolenia młodzieży potrzebne są duże konta w banku. Southampton wojować Premier League zaczyna od niedawna, ale od lat produkuje piłkarzy nie tylko na brytyjskim, ale i światowym poziomie. Miejmy nadzieję, że tak dobrze działająca w ostatnim czasie Akademia Leeds będzie się sukcesywnie rozwijała i, że z Thorp Arch wypłyną talenty, które nie tylko będą budzić postrach na zapleczu Premier League, ale będą prezentowali podobny poziom jak choćby Theo Walcott, Gareth Bale, Alex Chamberlain, czy Adam Lallana, którzy w piłkę uczyli się grać w wyżej wspomnianym Southampton.

Wychowanie dobrych piłkarzy we własnym klubie nie oznacza tylko i wyłącznie posiadania w kadrze dobrych rzemieślników i zaoszczędzenia w trakcie okienka transferowego. Piłkarze wyszkoleni w danym klubie, przebywają w nim od dawna. Najczęściej właśnie temu klubowi kibicują całe życie i właśnie z tym klubem, w którym zbierali piłkarskie szlify najczęściej nie łączy ich tylko podpis na kontrakcie. Tacy gracze są w stanie oddać drużynie więcej niż gracze przybyli z zewnątrz. Mój kolega kiedyś stosunek do drużyny porównał ze stosunkiem do kobiety. Niektóre nas porywają, fascynują, budzą namiętność i garniemy się do nich, a niektóre są nam obce i mało ekscytujące, płaskie wewnętrznie, nie ma w nich niczego, co by nas porwało. Jestem pewien, że dla chłopaków wychowywanych w Leeds United Academy nasz klub jest kobietą ich życia, poza którą nie widzą nic innego.

Komentarze  

#2 GiaraN 2013-11-24 21:00
Fajny tekst :) Gratsy
#1 Makumb 2013-11-19 17:41
Krzynek zrobiłeś kawał dobrej roboty!!!
Gratuluję!

You have no rights to post comments