Od kilku lat na Elland Road trwa ta sama tendencja. Przełom maja i czerwca upływa nam pod hasłem szukania nowego trenera Leeds United, w połowie czerwca takiego trenera poznajemy. Humory są różne, ale lato zwykle mija w atmosferze wielkiego oczekiwania przed sezonem, co zazwyczj później jest brutalnie weryfikowane przez rzeczywistość. Wszyscy łapaliśmy się za głowy jak Massimo Cellino zatrudniał Davida Hockadaya umiejętnościami nie przewyższającego przeciętnego nauczyciela wuefu. Z umiarkowanym optymizmem podchodzono do zatrudnienia Uwe Roslera, który o futbolu pięknie mówił, pięknie wszystko organizował, ale nie był w stanie zaspokoić oczekiwań Massimo Cellino. Rok temu kontrakt z Leeds podpisał Garry Monk i on jako jedyny sprostał oczekiwaniom kibiców i właścicieli, niestety klub nie spełnił jego oczekiwań i fani United znów będą musieli się przywyczajać do nowej twarzy.

Nie ma co ukrywać, że większość kibiców Leeds United  w czwartek 15 czerwca przeglądało wyszukiwarkę Google w celu znalezienia informacji kim w ogóle Thomas Christiansen jest. Może to i postać w Anglii dośc anonimowa, ale opinie porównuące Hiszpana do Davida Hockadaya, co można było wyczytać wśród niektórych Januszy kibicującym Leeds, należy włożyć między bajki. Dotychczasowa kariera trenerska Christiansena jest dość krótka,ale za to wypełniona sukcesami. 2 wicemistrzostwa i jedno mistrzostwo kraju z wyspy Afrodyty nie robi może aż tak wielkiego wrażenia, ale weźmy pod uwagę, że cyprysjka liga w ostatnich latach drastycznie podniosła swój poziom. W APOELu Thomas dołożył do tego spektakularny wstęp w Lidze Europy. Wydaje mi się, że w Championship ciężko byłoby znaleźć trenera i zespól kwalifikującego się do najlepszej 16 europejskich pucharów pokonując po drodze takie firmy jak Olympiakos Pireus czy Athletic Bilbao. Prawie 70% skuteczność zwycięstw i 27 czystych kont w 36 meczach to jest osiągnięcie obok którego nie można przejść obojątnie.

Ułomność kibica zawsze niesie ze sobą niepoprawny optymizm, ale chciałbym wziąć pod uwagę, że mimo wielu pozytywów, jakie niesie ze sobą zatrudnienie Christiansena, jest też kilka elementów ryzykownych. Abstrahując od samego poziomu ligi to sam styl i kultura gry jest zgoła inna na Cyprze i Championship. Na zapleczu Premier League Christiansen będzie musiał się przyzwyczaić, że w każdym meczu jego zespół czekac będzie twarda walka o każdy centymetr boiska. Łatwych spotkań pewnie nie zastanie nawet w pucharach z drużynami z niższych lig.

Z relacji obserwatorów ligi cypryjskiej łatwo można wywnioskować, że w stylu gry zespołów prowadzonych przez Christiansena widać wpływ Johana Cruyffa. Potwierdzał to też 44-letni trener Leeds, który nie raz już zdradził, że kilka lat treningów w Barcelonie prowadzonej przez jednego z największych geniuszów futbolu miało spory wpływ na jego postrzeganie futbolu.

Każdy ma swój styl prowadzenie zespołu, swoją filozofię, ale nie ma co ukrywać, że Cruyff i jego wpływ a futbol jest dla mnie bardzo ważny – mówi Christiansen.

Było mnóstwo rzeczy, o których nie mieliśmy pojęcia, a on nam je pokazał. Teraz jest to dla mnie naturalne, ale wtedy nie mogłem tego dostrzec. O był genieuszem na boisku i w trenerce.

On zmienił futbol i ja także część z jego pomysłów chciałbym wprowadzić do Leeds, jednak każdy trener ma zawsze trochę inny sposób pracy.

 Najwążniejsze są jednak zawsze efekty i wyniki. Każdy chce grać ładny dla oka futbol, posiadać piłkę i strzelać mnóstwo goli, ale na końcu jeśli nie zdobywasz punktów, to nie zdobywasz tak na prawdę nic.

Thomas Christiansen od początku poszukiwań był na liście życzeń zarządu Leeds United, ale dopiero rozmowa z nim i jego imponująca prezentacja wywidndowała go na sam szczyt tej listy. 44-latek  przedstawił się tam jako nowoczesny trener z bystrym, analitycznym umysłem, otwarty na nowinki techniczne. Kibice APOELu chwalii go niezwykle dokłądną analizę przeciwnika. Christiansen wraz ze swoim sztabem, podobnie jak Adam Nawałka, ma bzika na punkcie znaleznia wszystkich słabych i mocnych punktów swoich rywali. Umiejętności te Hiszpan potwierdził w wyżej wspomnianej prezentacji, kiedy rozłożył na czynniki pierwsze każdego gracza z obecnej kadry United. Nowy trener Leeds nie spotykając się jeszcze z żadnym zawodnikiem Leeds jest świadomy nad czym trzeba pracować, co powielać, a co unicestwić. Były król strzelców Bundesligi nie oszczędzał także Chrisa Wooda. W rozmowie z Adamem Pope’m Christiansen podkreslił, że widzi jeszcze sporo możłiwości, że poprawić grę Nowozelandczyka i w nastpnym sezonie spokojnie może on poprawić swój strzelecki wyczyn z minionej kampani.

Właśnie na pracy nad umiejetnościami indywidualnymi Hiszpan chce się skupić w szczególności. Nie wystarczy mu, żeby zespół osiągał dobr wyniki. On chce, żeby każdy z jego podopiecznych roziwnął się jako pilkarz. Pomóc ma mu w tym jego sztab.  Julio Banuelos towrzyszyl mu już w dwóch poprzednich klubach, gdzie zbierał świetne recenzje. Banueleos ma za sobą także sukcesy jako pierwszy trener wygrywając niższe ligi w Hiszpanii. Ciakwa wydaje się postać nowego trenera bramkarzy. Wszyscy na Thorp Arch z pewnością bedą tęsknić za Darrylem Flavahanem, który doprowadził do wiekkiej formy Roberta Greena, ale łzy te otrzeć ma Marcos Abad. Wcześniej przez niecałe dwa miesiące pracował na Riverside Stadium w Middlesborough, ale po zwolnieniu Aitora Karanki odeszedł z Boro. Przed przygodą w Anglii przez 7 lat pracował w hiszpańskimElche, gdzie zebrał bardzo pochlebne recenzje. Najciekawsze jest to, że Maros m skończone ledwie 31 lat. Hiszpan jest kolejnym przykładem  często ostatnio pojawiających się trenerów, którzy nie mają za sobą niemal żadenj przeszłości zawodniczej, specjalizują się w trenerce. Nowy trener bramakrzy Leeds w Elche wprowadzał bardzo nowatorskie metody szkoleniowe. Abad wybrał Leeds mając na stole także bardzo lukratywną ofertę z Chin, co świadczy i jego wielkiej chęci pracy na Thorp Arch.

Zaangażowanie w pracę dla Leeds United ma być gównym warunkiem w ogóle podjęcia pracy tutaj. Andrea Radrizziani budując nowe Leeds United nie chce, żeby ktoś w jego klubie pracę dla The Whites traktował jako przystanek w karierze – patrz poprzedni trener. Włoch chce, aby każdy piłkarz, trener czy działacz będący na liście płac Leeds United, oddał temu klubowi całe serce. Christiansen, jak sam powiedział, nie ma takiego nazwiska jak Ranieri czy Quique Sanchez Flores, którzy byli łączeni z Leeds, ale ma ogromną determinację, żeby ten klub uczynić znów wielkim. 44-latek jest bardziej trenerm niż menadżerem. W poprzednich klubach miał niesamowity kontakt z piłakrzami. Zarówno w AEK jak i w APOELu panowała świetna atmosfera w szatni. Kibicom Leeds pozostaje mieć nadzieję, że podobna atmosfera będzie panowała także w naszym klubie. Z tym wcześniej bywało różnie. Zjednoczyć zespół udało się dopiero Monkowi, choć tacy gracze jak Diagouraga czy Murphy moga mieć na ten temat inne zdanie. Zahaczając o Luke’a Murphy’ego, ciekawi mnie, czy Christiansen będzie w stanie wykrzesać jeszcze z tego pomocnika więćej jakości. Kadrowo środek pola w Leeds jest obsadzony bardzo licznie, a przy potencjalnym wzmocnieniu kolejnymi graczami, wdaje się nieuniknione, że część naszych środkowych pomonicków z Pawiami latem się pożegna.

 

 

You have no rights to post comments