Kapitalna atmosfera na trybunach, mnóstwo walki i pasji na boisku, a na koniec radość z trzech punktów. Tak w skrócie wyglądał 19 ligowy mecz w sezonie Leeds United. Pawie po wyrównanym boju odprawili z kwitkiem rozpędzoną ostatnio Aston Ville. Dzięki temu zwycięstwu drużyna Garry'ego Monka wspięła się na 4 miejsce w tabeli, a w następnych dwóch kolejkach zmierzy się z drugim w tabeli Brighton oraz trzecim Reading.

Nie było niespodzianek w składzie, który desygnował Garry Monk. Zgodnie z oczekiwaniami do składy wrócił Pontus Jansson. Kontuzji nie wyleczyli jednak Liam Cooper i Eunan O'Kane, którzy nie znaleźli się nawet na ławce rezerwowych. Pierwsza połowa nie dostarczyła nam wielu okazji bramkowych. Goście byli schowani głęboko, za podwójną gardą. Leeds z kolei mając zdecydowaną przewagę w posiadani piłki grało głównie na swojej połowie niespecjalnie kwapiąc się do odważniejszych ataków. Większość prób, było stopowanych przez obronę przyjezdnych. Aktywny na prawym skrzydle był Haidi Sacko. Francuz wykazywał ogromną ochotę do gry, często wychodził na pozycję, ale jego nienajlepsze opanowanie piłki ułatwiało pracę rywalom. The Villans nie ograniczali się jednak tylko do obrony i co jakiś czas groźnie kontrowali. Stwarzali także zagrożenie po stałych fragmentach gry. W 12 minucie strzał głową oddał Kodija, ale pewnie złapał go Green. Iworyjczyk chwilę później wyszedł na czystą pozycję, ale w ostatniej chwili świetnym blokiem zatrzymał go Jansson. W 21 minucie nieporozumienie Taylora i Greena próbował wykorzystać Adomah, ale w ostatniej chwili ubiegł go bramkarz Pawi. Na ataki gości odpowiedział Kemar Roofe, który trafił w boczną siatkę. W 30 minucie najlepszą okazję w pierwszej połowie miał Pontus Jansson. Szwed wyskoczył najwyżej w polu karnym po rzucie rożnym, ale jego strzał był minimalnie niecelny. Następnie chybił Bartley po dośrodkowaniu Doukary.

Druga połowa była zdecydowanie bardziej bogata w okazje strzeleckie. Pierwsza próba miała miejsce już po 13 sekundach po wznowieniu, kiedy Kodija posłał strzał obok bramki Greena. W 53 minucie meczu Taylorowi uciekł Adomah, Gahnijczyk pognał na bramkę Greena, ale będąc sam na sam z bramkarzem Pawi fatalnie chybił. Kilka minut później potężny strzał z woleja oddał Westwood, ale Green nie dał się zaskoczyć i sparował piłkę na bok. Po drugiej stronie boiska w polu karnym gości przewracał się zahaczony przez Jedinaka Roofe, ale sędzia uznał, że nic nie było. Steve Bruce postanowił iśc na całość i na boisko wprowadził Jacka Grealisha. Wszyscy oglądali się też na Monka oczekując od niego zmian, które odmieniłoby grę United. Trener Pawi ze zmianami się wstrzymał a 2 minuty później Elland Road eksplodowało. Kapitalnym dośrodkowaniem z lewej strony boiska popisał się Doukara, a w polu karnym najsprytniejszy okazał się być najniższy na boisku Roofe, który strzałem głową pokonał niepewnego Colliniego. Dośrodkowanie Doukary było jego ostatnim aktem w tym spotkaniu, bo na ostatnie 17 minut Monk do gry posłał Dallasa. Bramka wyraźnie dodała pewności siebie gospodarzom, którzy przejęli całkowitą kontrolę nad spotkaniem. W środku pola rządzili młodziutcy Vieira i Philips, a skrzydłem Amaviego zamęczał Sacko. W 90 minucie 10 ligowej bramki w sezonie szukał Wood, ale jego strzał z ostrego konta trafił prosto w Colliniego. Nowozelandczyk obowiązek spełnił w 3 minucie doliczonego czasu gry. Na rajd przez pół boiska zdecydował się Sacko, Francuz włączył swoje turbo minął dwóch rywali, pognał na bramkę Colliniego. Włoch zblokował jego strzał, a do piłki toczącej się do bramki ruszyli Chester i Wood. Szybszy okazał się napastnik Pawi, który dobił gości.

LEEDS UTD 2 (Roofe 69', Wood 90+3)

ASTON VILLA 0

Leeds: Green, Ayling, Bartley, Jansson, Taylor, Vieira, Philips, Sacko, Doukara (Dallas 73'), Roofe (Mowatt 79'), Wood Rez: Silvestri, Berardi, Denton, Antonsson

Aston Villa: Collini, Hutton, Chester, Elphick, Amavi, Westwood, Jedinak, Gardner (Graelish 67'), Adomah (Ayew 76'), Kodija, Gested (Agbonlahor 76')REZ: Carcic, Cissokho, Bacuna, Tshibola

widzów: 32 648