Drużyna Garry'ego Monka w tym sezonie dostarcza nam wiele radości, wiele pozytywnych emocji. Niewykluczone, że to właśnie 37-latek zapisze się w historii klubu, jako ten, który zaprowadził  klub z Elland Road z powrotem do Permier League. Żeby się o tym przekonać, musimy poczekac do maja. Teraz wiemy, że Monk i jego drużyna jest autorem najwiekszego wstydu w historii klubu z zachodniego Yorkshire. W IV rundzie FA Cup The Whites ulegli występującemu na codzień w National League Sutton United 0-1. Co bradziej przykre, ekipa z południowego Londynu w tym spotkaniu była zdecydowanie lepsza i przy lepiej nastawionych celownikach mogła z Leeds wygrać zdecydowanie wyżej.

Szokować mógł trochę skład Leeds. Monk postanowil zmienić całą 11, a w niej znalazł miejsce dla dwóch absolutnych debiutantów, Paula McKaya oraz Billy'ego Withehouse'a. Gospodarze od pierwszego gwizdka sędziego pokazali, że nie zamierzają w tym meczu tylko się bronić i prosić o łagodny wymiar kary, ale ruszyli od razu do zdecydowanych ataków. W 7 minucie piłkę w siatce umieścił nawet  Roarie Deacon, ale sędzia dopatrzył się minimalnego spalonego. Napastnik Sutton chwilę później zdecydował sie na strzał z dystansu, ale świetnym refleksem popisał się Silvestri. Włoch następnie z najbliższej odległości wybronił strzał Bedsente Gomisa. Pawie odpowiedzieć były w stanie tylko strzałem Stuarta Dallasa, który obronił bramkarz Sutton.

Druga połowa, podobnie jak pierwsza, zaczęła się od ataków The U's. W 52 minucie meczu nieporozumienie między Coylem i Silvestrim spowodowało, że wychowanek Pawi w polu karnym wykosił Deacona i sędzia tego meczu zmuszony był podytować 11, którą z zimną krwią na bramkę zamienił Jamie Collins. W dlaszej części gry Leeds miało zdecydowaną przewagę w posiadniu piłki, ale tę statystykę głównie nabiali nasi obrońcy, którzy wymieniali między sobą serię podań. Okazji dla podopiecznych Monka było jak na lekarstwo, a utrudniło to jeszcze wykluczenie za dwie żółte kartki Liama Coopera. Po końcowym gwizdku boisko na Gander Green Lane wypeniło się fanami gospodarzy. Garry Monk natomiast w trakcie pomeczowych wywiadów wział na siebie odpowiedzialność za wystawienie nieodpowiedniego składu i w efekcie porażkę. Menadżer The Whites odniósł się także do kwestii transferów. Te, jak stwierdził Monk, są potrzebne, ale nie zależą one od niego.

Sutton United 1 (Collins 53 k)

Leeds United 0 

Sutton: Worner, Amankwaah, Collins, Gomis, May, Eastmond (Traore 90), Bailey, Spence, Deacon, Biamou, Downer.  REZ: John, Fitchett, Gueye, Monakana, Tubbs, Shaw.

United: Silvestri, Denton, Cooper, P. McKay, Coyle, Phillips, Dallas (Sacko 56), Grimes, Whitehouse (Roofe 72), Doukara (Wilks 59), Antonsson.  REZ: Vieira, Ayling, Vann.

żółte kartki: Cooper, Denton, Sacko (Leeds), Deacon, Bailey (Sutton)

czerwona kartka: Cooper (Leeds)

sędzia: S. Attwell

You have no rights to post comments