Po raz drugi z rzędu piłkarze Leeds musieli przełknąć gorycz porażki. Tym razem ulegli 0:2 na Griffin Park w pojedynku z Brentford.

Podopieczni Garyego Monka słabo zaczęli mecz. Ostrzeżenie nadeszło już na samym początku gry. Sergi Canos wdarł się z lewej strony w pole karne, ale uderzył nad poprzeczką. Ten sam piłkarz chwilę później próbował swojego szczęścia raz jeszcze, tym razem po zagraniu Josha Clarkea z prawej strony. Ponownie chybił. Wreszcie coś zaczęło dziać się po drugiej stronie boiska. Modou Barrow dostał się z piłką w pole karne, ale oddał lekki strzał, z którym żadnych problemów nie miał Daniel Bentley. Przełamanie nadeszło w 18. minucie i było zasługą gospodarzy. Na bramkę uderzał bardzo aktywny dzisiaj Canos. Green obronił strzał, a do piłki, przed obrońcami zdążył Romaine Sawyers, który nie miał problemów z umieszczeniem jej obok bezradnego bramkarza Pawi.

Piłkarze Leeds szybko próbowali się odgryźć, jednak akcja Wooda po zagraniu Phillipsa nie przyniosła efektu. Dobrą sytuację zmarnował także Kyle Bartley, który doszedł do strzału głową po dośrodkowaniu Hernandeza z rzutu różnego. Ponownie niecelnie. W 34. minucie kibice na Griffin Park mogli obejrzeć powtórkę pierwszej bramki dla gospodarzy. Tym razem, po strzale Canosa, do piłki najszybciej dopadł Lasse Vibe i podwyższył prowadzenie Brentford. Jeszcze przed przerwą na 3:0 mógł podwyższyć prawdopodobnie najlepszy na boisku Canos. Wyszedł sam na sam z Greenem i już przerzucił piłkę nad bramkarzem Leeds, kiedy ten w ostatniej chwili zatrzymał ją ręką. Wynik do przerwy 2:0.

Druga odsłona gry rozpoczęła się groźną akcją aktywnego Barrowa. Jego strzał został jednak zablokowany. Chwilę później dobrą piłkę do Wooda zagrał Dallas, ale napastnik nie trafił w światło bramki. Świetną sytuację stworzył Alfonso Pedraza, który pojawił się na placu gry w 59. minucie. Jego strzał z ostrego kąta został odbity, a Wood nie zdołał dobić piłki. Szczęścia próbował również Pontus Jansson, jednak jego strzał głową został wybity z linii bramkowej.

Po 20 minutach do gry wrócili gospodarze. Groźny strzał z rzutu wolnego w wykonaniu Joty został odbity przez Greena. Chwilę później angielski bramkarz Leeds ponownie zatrzymał strzał i dobitkę rywali. Green był zdecydowanie najlepszym punktem Pawi w tym meczu. Niewiele brakowało, żeby Kemar Roofe zapisał się w protokole jako strzelec gola, zaraz po wejściu na boisko. Jego strzał jakimś cudem obronił jednak Bentley. Ostatnie minuty to spokojna obrona i utrzymywanie się przy piłce przez gospodarzy. O ich zwycięstwie zdecydowały dwa gole w pierwszej połowy.

Mimo niezłej drugiej odsłony, Pawie przegrały po raz drugi z rzędu. Bezpieczna przewaga nad siódmym miejscem stopniało do zaledwie pięciu punktów. Do końca sezonu zostało jeszcze sześć spotkań, więc jeśli chcemy zagrać w barażach, to musimy jak najszybciej się otrząsnąć.

 

Brentford 2-0 Leeds United

Brentford: Bentley, Dean, Yennaris (McCormack 67), Woods (Kerschbaumer 84), Sawyers, Clarke, Vibe, Henry, Jota, Barbet,Canos (Jozefzoon 73).  

Rezerwowi: Pofmann, Egan, Bonham, Field.

Leeds: Green, Ayling, Bartley, Jansson, Berardi, Bridcutt (Doukara 72), Phillips, Barrow (Roofe 66), Hernandez, Dallas (Pedraza 59), Wood. 

Rezerwowi: Silvestri, Taylor, Vieira, O'Kane.

Żółte kartki: Sawyers, McCormack (Brentford)

Sędzia: D. Coote

Stadion: Griffin Park

Widzów: 10,759

You have no rights to post comments