Zeszłotygodniowe zwycieśtwo z Ashton Gate niestety nie było oznaką zakoczenia serii fatalnych wyniów Leeds United. W piątkowy wieczór na, wypełnionym po raz kolejny po brzegi, Elland Road Pawie uległy Sheffield United 1-2. Spotkanie pokazywane przez stację Sky Sports było wartościową reklamą ligi. Mecz było toczony w dobrym tempie, niestety tempa nie wytrzymali w końcwce podopieczni Thomasa Christiansena.
Obie drużyny na boisko wyprowadził Toby Nye niesiony przez Liama Coopera. Przypomnijmy, że właśnie piątek 27 października Andrea Radrizziani ogłosił Dniem dla Toby'ego. Thomas Christiansen w składzie w porónaniu do spotkania z Bristol City dokonał jednej zmiany w składzie. Zawieszonego Gaetano Berardiego zastąpił Vunron Anita.
Pawie w ten mecz weszły fatalnie. Nie minęły 2 minuty, a Szable wyszły na prowadzenie. Goście szybko rozegrali rzut z autu z prawej strony boiska, Matt Duffy dośrodkował na długi słupek, a tam Lonergana pokonał Billy Sharp. Była to 6 bramka byłego napastnika Leeds przeciwko The Whites. 8 minut później Duffy dośrodkował poraz drugi, ale Leon Clarke nie zdołał zkontrować piłki. Piłkarze Leeds byli bardzo zagubieni i następną okazję rywali sprezentowali sobie sami. Matt Penningotn nie potrafił opanować prostej piłki, ledwo utrzymał równowagę i zagrał piłkę wprost do Clarke'a, który pociągnął lewą stroną dosrodkował w pole karne, gdzie nasprytniejszy znowu okazał się Billy Sharp. Tym razem strzał Sharp z kilku metrów obronił w świetnym stylu Lonergan. W 34 minucie meczu Elland Road eksplodowało. Samu Saiz dośrodkował w pole karne do Lasoggi, tam Niemiec przegrał pojednek główkowy, ale obrońca Sheffield wybil piłkę, do której dopadł Kalvin Philips. Wychowanek Pawi uderzył z woleja bez zastanwienia i pokonał Blackamana. Warto podkreślić, że był to pierwszy kontakt z piłką zawodnika Leeds w polu karnym rywali. Przed przerwą Sheffield United powinno jeszcze wyjść na prowadzenie. Szable szybko rozegrały rzut wolny z lewej strony boiska, Sharp uciekł obrońcą, ale przegrał pojedynek sam na sam z Lonerganem.
Na drugą połowę Leeds wyszło zdecydowanie lepiej skoncentrowane. Gospodarze grali szybciej, agresywniej i coraz częściej przedostawali się pod bramkę rywali. Najbliżej objęcia prowadzenia Leeds było w 60 minucie meczu. Bardzo aktywy tego wieczoru Samu Saiz zdecydował się na indywidualną akcję i huknął z lewej nogi, niestety piłka obiła tylko słupek Blackamna i wyszła w pole. Chwilę później przy jednej z kontr znowu zaatakował Saiz. Tym razem Hiszpan zdecydował się na dośrodkowanie z lewej strony, a piłka na 5 metrze trafiła na głowę Ezgjana Alioskiego, niestety strzał Macedończyka był za słaby i Blackman nie miał problemów z obroną tego uderzenia. Im bliżej było końca meczu, to coraz groźniejsi z powrotem zaczęli być przyjezdni. Pawie nie radziły sobie z wysokim pressingiem podopiecznych Chrisa Wildera. Pierwsze ostrzeżenie dał Clarke, ale jego próbę na rzut rożny sparował Lonergan. Bramakarz Leeds jednak nie mógł nic zrobić w 81 minucie meczu. Paul Brooks dostał prostopadłą podanie, wpadł w pole karne z lewej strony i strzałem w długi róg dał Szablom zwycięstwo.
LEEDS UTD 1 (Philips 31')
SHEFFIELD UTD 2 (Sharp 2, Brooks 81)
Leeds: Lonergan, Ayling, Pennington, Cooper (Jansson 56), Anita (Grot 83), O’Kane, Vieira, Alioski (Hernandez 70), Saiz, Phillips, Lasogga. REZ: Wiedwald, Roofe, Dallas, Shaughnessy.
Sheff U: Blackman, Baldock, Stevens, Fleck, O’Connell, Basham, Clarke, Sharp (Brooks 76), Coutts, Carter-Vickers, Duffy (Lundstram 86). REZ: Moore, Donaldson, Wright, Lafferty, Carruthers.
sędzia: S. Duncan
żółte kartki: Phillips, Vieira (Leeds), O’Connell, Baldock, Coutts, Fleck, Stevens, Clarke (Sheff U)
Stadion: Elland Road
widzów: 34,504 (2,533 Sheff U)