Los nie oszczędza ostatnio Garry'ego Monka. Trener Pawi we wczorajszym spotkaniu przeciwko Reading nie mógł skorzystać z 4 podstawowych środkowych pomocników. 37-letkowi jednak to nie przeszkodziało we wtorek tak zestawił zespół, że ten nie dał szans zajmującemu 3 pozycję w tabeli rywalowi. Mecz ten był taktycznym majstersztykiem w wykonaniu Monka.
W miejsce zawieszonego Kalvina Philipsa w wyjściowym składzie pojawił się Stuart Dallas. Irlandczyk z północy nie grał jednak na pozycji defensywnego pomocnika. Przed 4 obrońców operował Vieira, a przed nim grała 4 Dallas, Roofe, Doukara, Sacko. Ostamotniony na szpicy był Chris Wood. Zagęszczenie środka pola sprawiło, że lubiące długo grać piłką Reading nie było w stanie przebić się przez mur Pawi i The Royals piłkę podawali głównie na swojej połowie. Goście mieli olbrzymią przewagę w posiadaniu piłki, ale Pawie częściej gościli pod bramką rywali. Pierwszą okazję miał Kemar Roofe. Prawą stroną dwóch rywali związał Hadi Sacko dograł w pole karne, ale tam minimalnie chybił Roofe. W 18 minucie pierwszą okazję mieli podopieczni Jaapa Stama. Garath McCleary ogral Janssona, dograł do Samuela, ale napastnika Królewskich ofiarnym wślizgiem zatrzymał Bartley. Ofiarność Bartleya dostała nagrodę mienutę później. Znowu na prawym skrzydle szalał Sacko, strzał mu nie wyszedł, a do bezpańskiej piki na 7 metrze dopadł Chris Wood, który umieścil piłkę pod poprzeczką bramki Al-Habsiego. Później gola szukał jeszcze Stuart Dallas, ale skrzydłowy Pawi dwukrotnie uderzał niecelnie. W 30 minucie na Garry'ego Monka spadł kolejny cios, gdyż kontuzji mięśnia dwugłowego nabawił się Chris Wood. Trener Leeds nie mając wielkiej alternatywy na ławce zdecydował się na przyspieszony powrót Liama Bridcutta. Pomocnik Leeds od razu przejął opaskę kapitana, a Leeds zaczęło grać w systemie 4-4-2. Przed przerwą wyrównać mógł jeszcze Samuel, ale nie dosięgnął dośrodkowania Beerensa.
Pawie także i drugą połowę rozpoczęły od ataków. Lewym skrzydłem urwał się Charlie Taylor, ale jego dośrodkowanie nie dotarło do Sacko, którego ubiegł Al-Habsi. Następnie z dystansu strzelali Ayling i Roofe, ale niecelnie. W 53 minucie bardzo blisko bylo dugiej bramki dla The Whites. Kolejny raz już w tym meczu prawym skrzydłem szarpnął Sacko, dośrodkował w pole karne, ale Doukara nie zdołał sięgnąć piłki. Goście podawali piłkę, nabijali statystyki jej posiadania, ale to Leeds stwarzało sobie kolejne okazje. Po rzucie wolnym bitym przez Dallasa najwyżej wyskoczył Pontus Jansson, ale strzał Szweda obronił Al-Habsi. W końcówce meczu groźniejsi zrobili się goście, którzy do pracy zatrudnili w końcu Roba Greena. Doświadczony bramkarz United dwa razy w dobrym stylu zatrzymał strzały Beerensa i Kemorganta. Przed końcowym gwizdkiem do wysiłku Al-Habsieg zmusił jeszcze Alex Mowatt, który oddal płaski strzał z 20 metrów. W końcu w 90 minucie na akcję lewym skrzydłem zdecydował się Taylor. Wychowanek Leeds minął dwóch rywali, a będąc już w polu karnym był podcinany przez jednego z nich. Rzut karny ze spokojem na bramkę zamienił Doukara i nikt nie miał już wątpliwości, że to The Whites po tym meczu dopiszą do swojego konta 3 punkty. Sytuacja w tabeli jednak wiele sie nie zmieniła, gdyż sąsiedzi Leeds w tabeli swoje mecze też wygrali. W sobotę na Elland Road przyjadą Pszczoły z Brentford.
Leeds United 2 (Wood 19, Doukara-k 90+1)
Reading 0
Leeds: Green, Ayling, Bartley, Jansson, Taylor, Vieira, Dallas (Grimes 82), Roofe (Mowatt 69), Sacko, Doukara, Wood (Bridcutt 33). REZ: Cooper, Silvestri, Berardi, Wilks.
Reading: Al Habsi, Gunter, Van Den Berg, McShane, Evans (Meite 78), Beerens, McCleary, Samuel (Kermorgant 61), L. Moore, Blackett, Kelly. REZ: Cooper, Harriott, Wieser, Watson, S. Moore.
żółte kartki: Ayling (Leeds)
sędzia: G. Eltringham
widzów: 21, 242
Komentarze