Wraz z odejsciem Chrisa Wooda do Burnely w 2017 roku Leeds United straciło ostatniego piłkarza, który w jednym sezonie był w stanie strzelić ponad 20 goli. Od tego czasu Pawie szukały różnych opcji w ataku, ale w klubie wciąż brakowało jakościowej 9-tki. Swoje momenty miał Patrick Bamford, skutecznością w zeszłym sezonie brylował Rodrigo, ale wciąż na Elland Road brakowało człowieka, na którym można było oprzeć strzelanie goli. Kibice The Whites mają nadzieję, że wraz z Joelem Piroe ten problem się rozwiąże. Holender w ostatnich dwóch sezonach udowonił, że na poziomie Championship jest napastnikiem absolutnie elitarnym i nawet w dość ogarniczonej drużynie Swansea w dwa sezony potrafił strzelić ponad 40 goli. Co ciekawe, Piroe w znacznym stopniu w tym okresie przekroczył swoje xG. Wg metryk prawdopobieństwa sytuacje, w których znajdował się Piroe powinny skończyć sie mniej więcej 9 golami mniej.
Nowy piłkarz Leeds nie jest może typową 9-tką. Ludzie obserwujący Swansea bardziej sklasyfikowaliby go jako kogoś pomiędzy wysuniteym napastnikiem, a cofniętym napastnikiem. Piroe oprócz strzelania goli lubi także angażować się w rozegranie piłki, co pewnie bardzo się przyda w taktyce Daniela Farke opartej na utrzymywaniu się przy piłce. Piroe nie jest demonem szybkości, mimo dobrych warunków fizycznych, nie jest także królem gry w powietrzu, ale to, co wyróżnia go na tle innych napastników Champioship to z pewnością gra obiema nogami i bardzo czyste, soczyste uderzenie. To właśnie dzięki temu Holender w Swansea strzelił aż 9 goli zza pola karnego i dzięki tej świetnej technice strzału tak znacząco wyprzedził swoje xG.
Na łamach Yorkshire Evening Post ukazała się rozmowa z Tomem Colemanem, dziennikarzem Wales Online, który uważnie śledził karierę Piroe w Walii. Coleman zwrócił uwagę, że 24-latek, mimo całego zamieszania z jego transferem, cały czas zachowywał się bardzo profesjonalnie i cały czas był do dyspozycji trenera.
Oczywiście - mówi Coleman - Piroe to strzelec wyborowy. Ciężko znaleźć kogoś na jego poziomie w Championship. Te ponad 40 goli w dwa sezony mówią same za siebie. Jego umiejętności w polu karnym są bardzo imponujące i szczerze to jestem zaskoczony, że Swansea trzymała go tak długo.
Szczególnie za Russella Martina Piroe był piłkarzem, który świetnie utrzymywał się przy piłce, cofał się po piłkę i pozwalał podłączyć się do gry kolegom z pomocy. On lubi mieć piłkę przy nodze. Jego gra tyłem do bramki, ustawienie się to wg mnie są na poziomie Premier League. Nie należy po nim oczekiwać dryblingów i indywidualnych akcji z głębi pola. On lubi się ustawiać na skraju pola karnego, jest w świetny we wprowadzaniu innych do gry. To jego ustawienie się dawało świetne rezultaty, ponieważ bardzo często znajdywał się tam, gdzie spadała piłka. Swansea kiedy potrzebowała gola z niczego to piłka spadała pod nogi Piroe i ten z pół okazji strzelał gola. On potrzebuje minimum miejsca to strzelenia gola. - kończy Coleman.