Styl zostawiał wiele do życzenia, ale co najważniejsze z 3 punktami z Ewood Park wrócili piłkarze Leeds United. Było to 3 spotkanie obydwu drużyn w tym sezonie i, co ciekawe, każde z nich Pawie odwracały na swoją korzyść w samej końcówce spotkania. Tym razem katem Rovers był Pontus Jansson, który w 88 minucie strzelił bramkę po rzucie rożnym. To była już 10 bramka po kornerze Leeds w tym sezonie, takim wynikiem nie może się pochwalić żadna inna drużyna w Championship.
Zgodnie z oczekiwaniami Garry Monk wymienił 10 graczy z wyjściowego składu przeciwko Sutton. Miejsce w składzie zachował tylko Stuart Dallas. Co ciekawe, na ławce znalazł się Pablo Hernandez. Warto także zaznaczyć, że termin w środku tygodnia nie przestraszył kibiców Leeds United, którzy na Ewood Park zawitali w sile 6000, co stanowiło 1/3 frekwencji na stadionie Blackburn. W pierwszej połowie mec nie był wielkim widowiskiem. Drużyna Monka, tradycyjnie jak to w pierwszych połowach, grało zachowawczo głównie skupiając się na ograniczaniu prób rywali. Od czasu do czasu przyjezdni próbowali także ukłuć kulejącego rywala. W 21 minucie meczu Leeds miało rzut wolny na 20 metrze od bramki Steela. Na boisku nie było Pablo Hernandeza, w związku z tym do piłki podszedł Chris Wood, który pięknym, podkręconym strzałem chybił o ledwie kilka centymetrów. Pod koniec pierwszej połowy strzałem głową po dośrodkowaniu Aylinga minimalnie chybił także Kemar Roofe. Przed przerwą szczęścia pod drugą bramką szukał jeszcze Sam Gallacher, ale ofiarnym wślizgiem w ostatniej chwili zatrzymał go Ayling.
Na drugą część spotkania Pawie wyszły z jedną zmianą. Pablo Hernandez zmienił niewidocznego Hadiego Sacko. Po przerwie obie drużyny podkręciły znacznie tempo spotkania. Uderzeniem z rzutu wolnego pierwszy raz do wysiłku zmusił Bennett. Doświadczony bramkarz Leeds był w stanie przenieść piłkę nad poprzeczkę. W 75 minucie przyjezdni kibice wpadli w stan euforii. Pięknym podaniem ze środka boiska popisał się Liam Bridcutt. W polu karnym w lewym narożniku pola karnego na pierś przyjął ją Stuart Dallas, podprowadził ją kilka metrów i uderzył w długi róg bramki Steela, który nie był w stanie zatrzymać tego uderzenia. 8 minut później Rovers zdołali wyrównać. Ponownie z dystansu strzelał Bennett, piłka po drodze odbiła się jeszcze od nóg któregoś zawodnika i wpadła do siatki obok zbyt późno reagującego Greena. Wydawało się, że Leeds w tym meczu straci 2 punkty, ale wtedy nadeszła 88 minuta, a do piłki ustawionej w narożniku boiska podszedł Pablo Hernandez. Hiszpan posłał piękne dośrodkowanie w pole karne, a tam najwyżej wyskoczył rozgrywający kapitalne spotkanie Pontus Jansson, który zdobył zwycięską bramkę.
BLACKBURN 1 (Benntett 83')
LEEDS UTD (Dallas 75', Jansson 88')
Blackburn: Steele, Greer, Williams, Lowe, Feeney, Graham, Mulgrew, Gallagher, Nyambe, Lenihan, Bennett. REZ: Raya, Joao, Guthrie, Tomlinson, Mahoney, Brown, Conway.
Leeds: Green, Ayling, Bartley, Jansson, Berardi, Bridcutt, O'Kane, Roofe (Doukara 61), Sacko (Hernandez 46), Dallas, Wood. REZ: Silvestri, Antonsson, Doukara, Hernandez, Phillips, Vieira, Coyle.
żółta kartka: Jansson
sędzia: G. Eltringham
widzów:17,026 (6,402 Leeds)











