W najlepszy możliwy sposób na zwycięstwa Burnely w środku tygodnia oraz Evertonu odpowiedzieli piłkarze Leeds w spotkaniu z Watfordem. Mecz na Vicarage Road w wykonaniu The Whites nie był zbyt imponujący, gra nie była porywająca, ale 3 punkty pojechały do Yorkshire.  Dla ekipy Jessiego Marscha było to przy okazji pierwsze czyste konto od listopadowego meczu z Crystal Palace.

Jack&Cry_zrodlo_Alex_Morton_zrodlo/Getty Images

W składzie na Vicarage Road zabrakło miejsca dla Adama Forshawa, który doznał lekkiego urazu łydki i w jego miejsce, o dziwo nie zagrał Kalvin Phillips, a Robin Koch. Początek meczu to badanie sie obydwu drużyn bez jakiś klarownych sytaucji. Pierwsze zagrożenie powstalo po rzucie wolnym. Kapitlanym uderzeniem ze stojącej piłki popisał się Imram Louza, ale piłka na szczęście musnęła tylko słupek bramki Mesliera. Następna groźna sytuacja skończyła się już bramką i na całe szczeście była to bramka dla gości. Pod bramką rywali o piłkę walczył zaciekle Daniel James, później ta trafiła pod nogi Raphinhi, a Brazylijczyk pieknym i precyzyjnym strzałem przy słupku strzelił swojego 10 gola w sezonie. Po stracie bramki Watford próbowal jeszcze odpowiedzieć, ale ich atakom brakowało iskry i zazwyczaj kończyły sie one na obronie United, którą dyrygował Liam Cooper.

Poczatk drugiej części spotkania także nie wskaza drużyny, która miałaby kontrolę nad tym spotkaniem, ale z czasem coraz groźniej zaczęli atakować gospodarze. Świetną okazję miał Ismailia Sarr, który po podaniu Joao Pedro pędził na bramkę Mesliera, ale uderzył fatalnie w trybuny. Nie wiele zmieniło wejście Kalvina Phillipsa, ale obraz meczu odmieniło z kolei wprowadzenie na boisko Sama Greenwooda. 19-latek już w pierwszej akcji świetnie obsłużył wspomnianego wcześniej Phillipsa, którego soczysty strzał sparował przed siebie Ben Foster. W 73 minucie piłkę w środku poa znowu przejął Greenwood, który zagrał w uliczkę do Rodrigo. Hiszpan został wzięty w kleszcze przez stoperów Watfordu, ale naciskając ich zmusił do błędu rywala, przejął piłkę i po minęciu Fostera skierował piłkę do pustej bramki. Ta bramka zabiła ducha gospodarzy i The Whites całkowicie przejęli kontrolę nad meczem. Jessie Marsch dał odpocząć także Rpahinhi i w jego miejsce wszedł błyszczący ostatnio w U-23 Crysencio Summerville. Holdeder był aktywny, ale ostatnie słowo należało do drugiego skrzydłowego. Atak United ponownie rozprowadził Greenwodd, który zagrał na lewą stronę do Harrisona, a ten oddał czysty i piekelnie mocny strzał, co pozwoliło mu dopisać na swoje konto 7 gola w sezonie ( i tym roku).

Za tydzień Leeds grać nie będzie i następne spotkanie Pawie rozegrają dopiero 25 kwietnia w Londynie przeciwko Crystal Palace.

Watford 0

Leeds United 3 (Raphinha 21’, Rodrigo 73’, Harrison 85’)

 

Watford: Foster (GK), Louza, Pedro (King 81’), Kamara, Sissoko (C), Femenia, Samir, Sarr, Kabasele, Hernandez (Dennis 39’), Kucka (Kayembe 72’). REZ: Bachmann (GK), Cleverley, Masina, Cathcart, Kalu, Sierralta. 

Leeds: Meslier (GK), Ayling, Koch, Cooper (C), Raphinha (Summerville 82’), Llorente, Dallas, Rodrigo, James (Greenwood 67’), Harrison, Klich (Phillips 59’). REZ: Klaesson (GK), Struijk, Gelhardt, Hjelde, Cresswell, Kenneh.

You have no rights to post comments